We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Najczarniejsza z nocy

by Zmora

/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.
    Purchasable with gift card

      €5 EUR  or more

     

1.
Instrumental
2.
Pomiędzy ciemnością A światłem Między ciszą mroku A pękającym świtem Już nie wiem do którego z nich należę Rozkołysz więc sznur Niech wisielczą pieśń tka Przywołaj kruki, czarne wrony Niech to się w końcu stanie Śmierci moja przyjdź! Ze światła w ciemność Z ciemności w palące lśnienie Trujące bagna codzienności Wszędzie zimny cień Pękają kokony milczenia Widzisz mgłę, powleka wzrok Czarnym skrzydłem rozkwita szaleństwo, Pożerający cicho obłęd Słyszysz jak cicho Stukają korale cierpienia? Widzisz jak topiel puchnie czarna? Gęstnieje trupia, zimna głębia Każdego dnia, każdego dnia A każdy kamieniem Ciężkim, zimnym, milczącym I w każdą noc, samotną noc Śmierci moja przyjdź! Za rękę chwyć i prowadź w mrok Bo imię me martwe już Już tylko cieniem
3.
Ujrzałem nocy czerń Co stygnie jak ma krew Wypełnia kielich splecionych dłoni W otwartych usypia przepaściach Jak nocy chłód W ciszy rozlany, Wypełnia żyły, otula kość Chłód co na grobach gniazdo wije Trupie zimno co z grobu wypełza A wtedy pierś pęka już Bo zmora życia za mocno w nią bije Czerni chłód Lodowata topiel istnienia Czarna głębia wyjąca rozpaczą Pleciona koralami czasu... Zbłądziło tam słońce me Ścieka tam światłość ma Na wymierającym niebie Nie krzyczą ptaki I tylko trupia pustka Wyjąca czernią, lśniąca chłodem Zimna, bezdenna pustka Której żadna z gwiazd nie ogrzeje Której nie wypełni żadna krew
4.
Czarne powieki gaszą gwiazdy Rozchylone usta przelewają ogień Mokry język, lubieżny taniec W ciemności zagubiona dłoń Nieziemskich cierpień kwiat Wilcza sfora ostrzy kieł Rozkwita mordercza łuna Gorące powietrze drży Rozkoszny pragnienia skurcz Tak się rodzi i umiera miłość Nienasycona. Taka do krwi Rozkwitasz jak kwiat Łopoczą skrzydła nocy Na których uniesie mnie Moja śmierć, moja śmierć I morze Twego ciała Na którym zbłądziłem Białe fale pożądania Otchłani samo dno Tam rozpalam ogień Nie zgasi go trujący śmierci wiatr Szum białych fal krople ciszy drżą Twoje ciało, moja krew I białą przemierzam pustynię Rozkosz, pragnienie, szaleństwa mrok Uwalniam ognia płonące rzeki Niech zaleją stygnący wkoło świat
5.
W popiół w pył W szary proch Kruszą się kolejne słońca Więdnie dzień w czarnym łonie nocy Serce sączy mrok Z ognia pośmiertne wieńce tkam Ostatnia przystań diabelskiego uniesienia Ostatnia przystań nim pochłonie mnie czerń Więc rozszarpuję siny nieba brzuch W czarne trzewia ziemi wgryzam się Och, najczarniejsza z wiosen! Wypełnia mnie noc Wypełnia obłęd, otchłań dzikich żądz Serce już dawno jak pośmiertny dzwon Krew jak martwota nocnych rzek To tam słychać płacz topielic Tam zabierz mnie Krwawiące maki chylą głowy Zbierzemy uschnięte szepty Na nowo spleciemy Martwe warkocze pragnień Och, najczarniejsza z wiosen! Nie rozkołyszesz serca już Och, najczarniejsza z wiosen! Nie zetrzesz z oczu zimnej mgły
6.
Instrumental

about

Label: Werewolf Promotion

credits

released November 1, 2019

license

all rights reserved

tags

If you like Zmora, you may also like: