We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Popio​ł​y tego świata

by Zmora

supported by
/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.
    Purchasable with gift card

      €5 EUR  or more

     

1.
Skowyt zabrzmiał wśród wzgórz, zadżumione potwory wychynęły ze swych krypt, roznosiciele zarazy, upiory i nieumarli. Zeschłe na wiór ciała i zgniłe całuny. Wśród odoru sczezłej krwi chrzęst spróchniałych kości przerwał śmiertelną ciszę. Wśród ciemności lodowaty uścisk strachem przejął trzewia zdrajców. Dla nich, krainą śmierci ta ziemia się stanie, zwiastunem im cień samobójczego sznura będzie. Pośród widmowych, błędnych ogni, ku szubienicom na zatracenie ich powiedzie. Za zdradę krwi, kraju i rasy, na drzewach wykwitną przez kruki dziobane wisielców ciała. Niech widma rozniosą zarazę, niech do uszu zdrajców dotrze dźwięk trąb wieszczących zmierzch świata. Niech zatriumfuje trupia biel i czerwień przelanej krwi.
2.
Księżyca w pełni blask i kadzielnic woń. A mróz, skuł lodem w żyłach krew. Kościelny dzwon rozpoczyna procesję. Pochodni światła padają na świątynię. Trupiej kongregacji proporce targane są przez lodowe wichry. Potępione widma, błąkając się w ciemności napełniają jękiem potężny wicher. I dławiący odór mgły, gdy oto oni wychodzą z mroźnych topieli. Miejsce to ze wszech miar przeklęte, mrozem skute są mogiły i nocne widziadła tułają się wśród nich. Przepadnie każdy, gdy ich na swej drodze spostrzeże. Topielców i wisielców chordy, krwią opite strzygi i upiorów roje, niczym proch, który w proch nie daje się obrócić. A wokół śnieżne zamiecie, wraz z wichrem tak silnym, lękiem i jękiem przepełnionym, że aż duszę z ciała wyrywa. W tę noc, na cmentarnej ziemi, dumą przepełniony, poczuję tę melodię rozpaczy, pośród krwią przesyconej polskiej ziemi.
3.
instrumental
4.
Wciąż ręce w grób zanurzam, niczym w morze prochów. Skruszonych idei martwe ciała, głęboko pod ziemią już dawno pogrzebane. Martwica umysłu pochłania wszelkie życie. Życie w majakach i podskórnej rozpaczy. Życie błędne i nadziei pozbawione. Oto w agonii z orlego gniazda pomiot śmiertelnie jadem rażony. A oto człekowstrętu triumf. i oto bladość obok krwistości, obie już w agonii. Niech pochłonie człowieka fala zimnej, wiecznej nocy. Niech opadnie zasłona zagłady. Niech opadnie zasłona końca. I niech zgaśnie tarcza słońca. Jedynie wstręt. I śmierć i pustka.
5.
Twarze nikną i oko bieleje, nigdy więcej tego świata nie ujrzę. Ale czy jest tu cokolwiek co żalem mogłoby mnie zmrozić? Zatęsknić nie ma za czym. Niczego nie ma co by pamiętać było warto, wszystko niczym na wiatr proch rzucony. Spójrz na tę czarną chmurę, to marzeń i idei obłok niesiony w otchłań przestworzy. Z całej ziemi podnosi się tuman czarnego pyłu, to popioły tego świata, to ludzka rezygnacja, poddanie i zwątpienie. Nie zobaczysz już nigdy ziemi, ni nieba, ni słońca, bo już ono nie zapłonie, czerń spowije twoje dłonie i chwytać się będziesz cieni oślepiony. I poczujesz jak rozpada się wszystko co kiedykolwiek kochałeś.
6.
Nie zobaczysz już księżyca łuny, bo czas zatrzymał swój bieg. Pomyśl o tej pustce gdzie niczego nie ma, niczego co by tobą było. Odchodzi wszystko co znasz, odchodzi wszystko co kiedykolwiek było. A tak naprawdę niczego nie było i nie ma czego pamiętać. Nigdy już nie będzie słowa, bo nigdy już więcej nie będzie dziejów. Na zawsze już spocznie wszystko w grobie i nikt nie powie o tym, że cokolwiek było, bo nie będzie komu tego wypowiedzieć.
7.
To nie tylko wichrem miotane, pustką napełnione przestrzenie. To nie tylko lodu pokrywy. A to jedynie sroga zagłada wszelkiego życia. To jedynie kres. I pod popiołami spoczęło wszystko. Ten świat nie dostąpi przebaczenia, tym bardziej litości jakiejkolwiek, jej nie ma. Wszelako tylko koniec na horyzoncie majaczy. A widzę też kłębowiska chmur śniegowych, niczym popioły zawisłe nad tą pustką. A to tylko prochy i popioły już tylko. Niech spoczną w grobie dzieje i niechaj powstaną zjawy.
8.
Polska mnie nie pomści, bo drogi wiodą w przepaść, bo ślepi wciąż prowadzeni są na postronku, aż gilotyny zimną stal poczują. I nie ma już nic w co można by wierzyć. Nie ma już nic. Niech zamarznie robactwo tego świata, ale niech lodowiec się nie zatrzyma i niech pokryje cały świat. Zniknie obraz człowieka rzucony w dal. Wampiryczny zew czując wysysam krew sam z siebie. Swą zgryzotą, swą męką, swym końcem, przypieczętuje testament krainy białego orła i przypieczętuje tym los świata. W gruzach wszystko. Niech zamarznie świat. A wiec to już, już mnie nie ma, już skończyła się ta farsa. Czy słyszysz jak krew kończy w żyłach taniec? Na nic honor. Flagą biało-czerwoną przepasz moja trumnę, niech ziemia pokryje wieko mego domu w którym coraz głębiej w czerń zejdę.

about

Label: Putrid Cult & Tour de Garde

I:Era Mrozu
1. Trupia biel i czerwień krwi
2. Wichry przepełnione jękami
3. Roznosiciele zarazy
4. Fala zimnej, wiecznej nocy

II: Era Popiołów
5. Popioły tego swiata
6. Czas zatrzyma swój bieg - Popioły tego swiata cz. II
7. Niech spoczną w grobie dzieje
8. Coraz głębiej w czerń zejdę

credits

released January 9, 2013

license

all rights reserved

tags

If you like Zmora, you may also like: